.
Zwykły , letni dzień, skwar lejący się z nieba...Przejeżdża taksówka...zwykła taksówka, NIKT niczego nie podejrzewa... Nagle zwalnia i...drzwi uchylają się, a za nimi na ulicy ląduje pies..Wiem, nic zaskakującego...ale nie mogłyśmy i tym razem przejść obojętnie...Całe szczęście nie doszło do tragedii, pies wyszedł z tego incydentu bez szwanku, oczywiście w sensie fizycznym. Piękny, łaciaty, bardzo łagodny pies wciąż błąkał się po ulicy...Całymi dniami leżał i wpatrywał się w samochody przejeżdżające w miejscu, gdzie ktoś pozbył sie go jak starej, niepotrzebnej rzeczy lub śmiecia ...Jest młody, może mieć ok. 2 lat, jest spory, ale bardzo spokojny.I stało się to, to stać się musiało, Pieszczoch , bo tak nazwaliśmy psa, trafił do schroniska....w którym powoli gaśnie...znika uśmiech z Jego pięknego pysia... Ten łagodny ,piękny pies szuka domu na WCZORAJ. Podkreślamy słowo DOM, nie szukamy budy ani kojca.Kontakt w sprawie adopcji: 691-262-594