Najwięcej wydają na usługi "poprawy jakości życia". Są to m.in. głębokie masaże (według Prince'a masażyści dla psów dostają nawet 2 tysiące dolarów za godzinę), wizyty u wróżki, porady dotyczące stylu życia i ćwiczenie "wrażliwości kosmicznej". Jedna trzecia osób z grupy - jak określa to Prince "zwierzakocentrycznych" - płaciła za specjalne diety dla pupili, nie ze względów zdrowotnych, ale dlatego, że to po prostu dobre dla zwierząt. Czasami taka dieta składa się z posiłków przyrządzanych przez sławnych szefów kuchni.
Ponad jedna czwarta z badanych miłośników zwierząt przyznała, że wydaje 25 tysięcy dolarów lub więcej na ubrania dla pupili. Tak, 25 tysięcy. Co więcej 16 proc. właścicieli czworonogów przebadanych przez Prince & Associates wydaje ponad 25 tysięcy dolarów na prezenty urodzinowe dla zwierzaków. Kilka zwierząt naprawdę bogatych właścicieli regularnie lata samolotami. Samotnie (nie licząc personelu pokładowego)
całość w Portalu Gazeta.pl